*** Oczami
Rosalie ***
Przebudziłam
się. Rozejrzałam wokół siebie, ale to nie był mój pokój. Szczerze to nie wiem
nawet gdzie wylądowałam. Głowa to mi po prostu pęka. Ajj, umieram- pomyślałam.
Chciałam wstać, ale zobaczyłam, ze jestem naga. Odwróciłam się o obok mnie
smacznie sobie spał Zayn. Że co?!? Jakim cudem znalazłam się w pokoju Malika i
to w takiej dziwnej sytuacji? Wzdrygnęłam się na samom myśl co mogło się
pomiędzy nami wydarzyć. Pośpiesznie
wstałam pozbierałam swoje ciuchy z podłogi i chciałam niesłyszalnie wejść do
łazienki, ale oczywiście jak na mnie przystało kopnęłam niechcący o szafkę i
mulat się przebudził. Zdezorientowany się we mnie wpatrywał. Spanikowana
wbiegłam do łazienki. Nałożyłam na siebie bieliznę, a następnie wczorajszy
strój. Spojrzałam w lustro i się przeraziłam. Wyglądałam gorzej niż niejeden
bezdomny. Zauważyłam na półce czyjś grzebień. Myślę, że nikt się nie obrazi jak
na chwilkę pożyczę. Mniej więcej ogarnęłam włosy… No cóż ósmy cud świata to to
nie jest, ale cii. Wyszłam z łazienki i zastałam mulata w takiej samej pozycji
co wcześniej. Patrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Rose, czy
my… no wiesz- urwał i czekał na moja odpowiedź. Wzruszyłam bezradnie ramionami
i usiadłam na łóżku obok niego.
- Nie wiem.
Pytaj się mnie a ja ciebie. Głowa mi pęka- mówiąc to patrzyłam jak chłopak
otwiera jedną z szuflad, wyciąga z niej butelkę wody i leki przeciwbólowe.
Podał mi je nieśmiało, a ja odpowiedziałam cichym dzięki. Zażyłam lek i popiłam
przeźroczystą cieczą. Czekałam z niecierpliwością, aż lek zacznie działać, jak
na razie bez skutku. Czułam na sobie wzrok brązowookiego, ale bałam się
odwrócić w jego stronę i zacząć rozmowę. Wbrew pozorom jestem strasznie
nieśmiała, co uważam za swoją wielką wadę.
- Emm może
po prostu zasnęliśmy razem i nic się nie wydarzyło, a my tylko siedzimy i się
zamartwiamy?- odważył się zacząć Malik. Byłam mu za to bardzo wdzięczna.
Postanowiłam się przełamać i odwróciłam się do niego przodem. Wpatrywaliśmy się
sobie głęboko w oczu prawie nie mrugając.
- Taa może
masz racje. Wczoraj trochę wypiliśmy i byliśmy bardzo śpiący, więc może to
prawda.- wiedziałam, że nie ale starałam się brzmieć przekonywująco. Muszę
przyznać, że dobrze mi to wyszło, bo nawet sama zaczynałam przyzwyczajać się do
tej myśli. Chłopak opasany na biodrach kołdrą wstał i zniknął w łazience,
zostawiając mnie samom ze swoimi myślami. Po kilku minutach wyszedł prawie
ubrany. Mówiąc prawie mam na myśli to, że paradował bez koszulki, ale to
szczegół. Obrócił się do mnie plecami szukając w szafie koszulki, a na widok
pleców Zayna zamarłam. Szybko wstała, podeszłam bliżej niego. Przyglądałam się
zadrapaniom na plecach mulata. Chłopak widząc moja minę sam się wystraszył,
chociaż nawet nie wiedział o co mi chodzi. Wzięłam w dłonie iPhona, wykonałam
zdjęcie ran i pokazałam mu. Przyglądał
się fotce analizując każdy szczegół. Po chwili się ocknął i złapał mnie za rękę
oglądając moje paznokcie. Czułam się nieswojo z tą całą sytuacją.
- Czyli
jednak- powiedział chłopak jakby do siebie.
- Zayn-
popatrzyłam z nadzieją na chłopaka- nikt nie może się o tym dowiedzieć,
rozumiesz?
- Jasne, ja
nic nie pisnę. Kurwa przespałem się z dziewczyną przyjaciela.- podniósł głos,
ale po tym jak zgromiłam go wzrokiem opamiętał się.- Sorry, nie chciałem, po
prostu mamy zasadę.
- Ja nie
jestem z Niallem.
- A
chciałabyś- spytał mnie z uniesioną ku górze brwią.
- No wiesz,
Horan mi się podoba, ale nie mogłabym jak na razie. On na mnie nie zasługuje.-
spuściłam głowę, bo zdałam sobie z tego sprawę. Zachowałam się jak jakaś
dziwka. Dręczy mnie sumienie. Malik widząc to przytulił mnie do siebie mocno.
Gdy się odsunęliśmy od siebie ujął moja twarz tak, bym musiała mu spojrzeć w
oczy.
- Jesteś dla
siebie za surowa. Jesteś wspaniała dziewczyną i Niall dobrze o tym wie.
Przemyśl to. – przy drzwiach odwróciłam się ostatni raz w stronę bruneta.
- Zayn-
popatrzył się na mnie- Dziękuje
- Nie ma za
co.
Schodziłam
powoli na dół. W salonie zauważyłam Dani siedzącą na kolanach swojego chłopaka,
Harrego i Nialla oglądających coś. Wydaje mi się, że to jakaś opera mydlana.
Przywitałam się z nimi i weszłam do kuchni. Na blacie kuchennym siedziała
Olivia, która popijała sokiem pomarańczowym swój lek. Louis grzebał w szafce w
poszukiwaniu, jak on to określił ‘pozostałości po Niallerze’.
- Kac
morderca, co?- to pytanie skierowałam do kuzynki. Ona tylko bezradnie pokiwała
głową na potwierdzenie.
- Dziwne, że
ty nie masz kaca. Wnioskując po tym ile wczoraj wypiłaś, ja bym leżał i
zdychał. Dobra jesteś. Niewiele gorsza od Zayna.
- Jak dużo
wypiliśmy- zapytałam udając obojętność, choć od środka mnie rozrywało, żeby
poznać prawdę.
- Nic nie
pamiętasz?- Jako odpowiedź pokiwałam przecząco głową- w sumie to się nie
dziwie. Oj dużo dużo. – zaśmiał się Tomlinson.
- Ej Rose-
wtrąciła się do rozmowy Liv- wygodnie cię się spało w łazience?- Co? O co jej
chodzi?- Nie krzyw się, bo ci tak zostanie- małpa wystawiła mi język.- Tommo
szukał cię po całym domu, aż znalazł w łazience.
- No wiesz,
w chłodzie szybciej się trzeźwieje- skłamałam. Zastanawiałam się, czemu Lou to
wymyślił. A co jak on wie o wszystkim? Oj! – Ja już będę lecieć, bo obiecałam
mamie, że wrócę wcześniej. Pa.
- Może cię
odprowadzić- krzyknął z salonu Niall
- Nie,
dzięki. Pójdę sama- odpowiedziałam i posłałam mu blady uśmiech. Na nic więcej
mnie na razie nie stać. Wyszłam z
budynku i kierowałam się w stronę domu.
*** Oczami
Olivii ***
Siedziałam
na blacie kuchennym machając nogami, co wkurzało Tomlinsona. Co chwile
piorunował mnie wzrokiem, co ja uznałam za dobrą zabawę. Zwinnym ruchem
zeskoczyłam na podłogę i włożyłam szklankę do zmywarki.
- Możemy
pogadać?- Styles ciągnął mnie za rękę w stronę swojego pokoju.
- Ej! Nie
zgodziłam się- krzyczałam do loczka.
- A
potrafiłabyś się oprzeć tej buźce?- wskazał na swoją twarz, na co ja parsknęłam
śmiechem. – Chodź, nie marudź.
- A więc…?-
czekałam, aż chłopak zacznie mówić.
- A więc co
byś powiedziała na spacer?
- I po to
mnie tu ciągnąłeś? Mogłeś spytać na dole.- powiedziałam z nutką pretensji w
głosie.
- Ale to nie…-
zawahał się- no wiesz to nie taki zwykły spacer
- Czyli
randka?
- Emm.. Tak.
Co ty na to?
- Okej. Daj
mi pół godziny.- powiedziałam i wychodząc z pokoju cmoknęłam zielonookiego w
policzek. Będąc już w pokoju weszłam pod prysznic. Strużki ciepłej cieczy
spływały z łatwością po moim ciele. Umyłam włosy nowym, cytrusowym szamponem, a
ciało potraktowałam arbuzowym żelem. Oplotłam kremowy ręcznik na swoim ciele i
nasmarowałam się balsamem migdałowym. Włożyłam czystą bieliznę, wysuszyłam
włosy, a następnie ubrałam się. Przeczesałam włosy szczotką i zabrałam się za
makijaż, czyli delikatne kreski, wytuszowane rzęsy i błyszczyk. Spryskałam się
jeszcze perfumami i byłam gotowa do wyjścia. Zeszłam na dół, a przy drzwiach
czekał na mnie już Harry. Ubrany był w ciemne jeansy i białą koszulkę z
nadrukiem, a do tego białe krótkie conversy. Wyszliśmy bez nachalnych pytań
reszty domowników.
- Gdzie
idziemy tak właściwie?- spytałam zaciekawiona.
-
Niespodzianka- wyszeptał mi do ucha zachrypiały głos…
***********************************************************************************
Oto 15 rozdział ;) Przepraszam, ale nie miałam czasu nad morzem dodawać :( No wiecie, plaża i takie tam ;D Nie dawno wróciłam i naskrobałam w ramach rekompensacji. Nie należy on do moich ulubionych, ale trudno . Dodawajcie się do obserwatorów. To dla mnie wiele znaczy :D
Buziaki ;*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ+UŚMIECH WYWOŁUJESZ
A więc tak chciałam ci bardzo dużo rzeczy powiedzieć tylko nie wiem na początku od czego zacząć. A już wiem przed chwilą przeczytałam wszystkie rozdziały=) I na początku dziwnie mi się czytało bo pisałaś tak ogólnie nie szegółowo ale teraz to mi się podoba to że nie piszesz każdy szczegół tylko to co najważniejsze.=)
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie też to czemu Oliwia nie chodzi do szkoły? Znaczy nic nie piszesz o tym że nie chodzi lub chodzi do liceum w jej przypadku choć z drugiej strony mogą być wakację. O.o
A fabuła twojego opowiadania jest boska*_____* Mam nadzieję że Harry będzie z Oliwią ale szkoda mi też Louisa może się nie załamie ;'( A co do Nialla i Rose jak już mówiłam są tacy... awwww*__*
Dziękuję Ci tez bardzo za to że Taylor i Harry nie są razem ;* Nienawidzę jej, nie cierpię, nie znoszę i nie wiem co jeszcze ;////
Twój blog zainspirował mnie do kilku rzeczy a mianowicie do 2. 1 dzięki twojej historii zrozumiałam kilka rzeczy przez co mogłam podjąć kilka trudnych decyzji w moim życiu. Niby banalne nie? Że jakieś opowiadanie które pisze nastolatka może pomóc podjąć... w sumie nie podjąć ale pokazać kawałek drogi bo to jak opisujesz ich życie tak na luzie tak w taki fajny sposób stwierdziłam że życia naprawdę nie trzeba brać aż tak poważnie bo to co ma się wydarzyć szybciej czy później się wydarzy więc nie opłaca się tracić czasu tylko korzystać tyle ile trzeba. A po 2 podoba mi się twój styl pisania i wiem co mogę zmienić w swoim opowiadaniu i jak dalej pisać.=)
To chyba tyle.
I w końcu Harry i Oliwia idą na randkę*____* Będzie na pewno cudaśnie<3 Musi być;>
A i czekam na następny rozdział. Mam nadzieję że będzie jak najszybciej <3
I chyba Cię nie zanudziłam pisząc to tutaj;) al jak się rozpiszę to nie widać końca;*
Dobra koniec tego pisania;*
Zapraszam też do mnie=)
http://darcyopowiadanie.blogspot.com
Dzięki ;* Każda opinie jest dla mnie ważna! Olivia nie chodzi do szkoły, bo są wakacje i nie wybrała jeszcze kolejnej( o tym w późniejszych rozdziałach)
UsuńMam nadzieję, że będziesz tu częstym gościem ;)
Pozdrawiam Mała Wariatka ;D
Super <3 genialne bylo przebudzenie :D z niecierpliwością czekam nn <3 pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award. Więcej u mnie :D http://directionerandbelieberequalsme.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny :* Zaskoczyło mnie to że Zayn chyba przespał się z Rose *o* Czekam na kolejny i zapraszam do siebie :D Jak udały ci się wakacje ? Pozdrawiam Alice :*
OdpowiedzUsuńWakacje świetne ;) Odpoczęłam i mam milion pomysłów na tego bloga ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle się cieszę że już wróciłaś. ;p Mam nadzieję że fajnie spędziłaś czas nad morzem. ;)
OdpowiedzUsuńAle się porobiło w opowiadaniu. Nie mogę się doczekać następnej części. :) Życzę weny. ;*
Super! Kiedy następny?
OdpowiedzUsuń