sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 13 ;)


*** Oczami Rosalie ***

Otworzyłam swoje zaspane oczy i usiadłam na łóżku. Rozglądałam się po pokoju, ale nigdzie nie widziałam Livki. Spojrzałam na zegarek, no tak wszystko jasne. Była 12:34, więc jest ona pewnie na śniadaniu. Leniwe podeszłam do szafki i wyciągnęłam z niej ubrania. W łazience doprowadziłam się do stanu używalności, tj. uczesałam się, pomalowałam mocno oczy i usta przejechałam brzoskwiniowym błyszczykiem. Spryskałam się perfumami, a w lusterku posłałam do siebie buziaka. Tak wiem to dziwne, ale po tym mam lepszy humorek. Wyszłam przed domki, a przy stoliku ujrzałam wszystkich. Zawzięcie o czymś dyskutowali, czasami wręcz wrzeszczeli. Podeszłam bliżej, nadal nie zwracali na mnie uwagi. Usiadłam pomiędzy Zaynem a Niallem, bo tylko tam było miejsce i poczułam na sobie rozzłoszczone spojrzenia.

- Tylko nie strzelać- powiedziałam i uniosłam ręce do góry w geście kapitulacji, po czym się zaśmiałam. Czułam jak atmosfera się rozluźnia.- Powiecie mi co się stało, że tak dyskutowaliście?

- Jasne- powiedziała Niall i posłał mi promienny uśmiech.- Dzwonił Paul- nagle pochmurniał- Jutro mamy być z powrotem, bo wieczorem załatwił nam występ. Jutro o 8:00 wyjeżdżamy.

- To lipa- podsumowałam jego wypowiedź. Resztę śniadania zjedliśmy w ciszy, no poza tą kłótnią chłopaków kto zje ostatniego rogalika. Skończyło się na tym, że przekroili go na pięć części. ‘Całe życie z debilami’ przeleciało mi przez głowę.

*** Oczami Olivii ***

Juuupi! Jutro moje osiemnaste urodzinki. Tak się cieszę. W końcu będę pełnoletnia. Ciekawe czy ktoś w ogóle o tym pamięta. Okaże się jutro. Leżałam na kocu i się opalałam. Tą samą czynność obok wykonywały Rose i
Danielle. Muszę przyznać, że Peazer to naprawdę wyjątkowa osoba. Liam to szczęściarz mając ja przy sobie. Chyba zdaje sobie z tego sprawę, bo wydaje mi się czasami, że on świata poza nią nie widzi. Zapatrzony jest w nią jak w obrazek, niczym Paul w moją matkę. Właśnie miałam zadzwonić do rodzicielki. Wstałam i skierowałam się w stronę małego lasku. Usiadłam na ściętym pniu i wybrałam numer.

*** Oczami Zayna ***

Szukałem wzrokiem Rosalie, ale nie przyniosło to pozytywnych skutków. Nigdzie jej nie było. Ujrzałem Stylesa pływającego w jeziorku, więc podszedłem do niego.

- Widziałeś może Rose?- spytałem niby obojętnie, ale w głębi zależało mi na potwierdzającej odpowiedzi.

- No, Niall wyciągnął ją na spacer- powiedział i wyszczerzył się niczym debil- nie martw się, jak kocha to wróci- rzucił, gdy odpływał i posłał mi wredny uśmieszek. Pojebało, no konkretnie go pojebało. Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów. Zawsze palę gdy się denerwuje. Teraz miałem do tego powód. Wiem, że Horanowi podoba się Fox. Zresztą nie dziwię się mu. To laska. Czułem jak dym delikatnie rozprzestrzenia się wewnątrz mnie. Przyjemne i kojące uczucie. Zacząłem analizować swoje uczucie. Zaznaczę: NIE ZAKOCHAŁEM SIĘ w Rosalie. Po prostu jest ładna, a ja lubię flirtować. W sumie nic by mi się nie stało, gdybym ją odpuścił Nialerowi. Zastanowię się nad tym.

*** Oczami Rosalie ***

Szłam spokojnym krokiem dróżką przez pola pszenicy. Czułam na sobie skupiony wzrok blondyna. Szliśmy w ciszy, a ja widziałam, że blondyn bije się z własnymi myślami.

- Chodź tam- krzyknął Niall i wskazał belę siana. Nie mogłam na nią wskoczyć, więc Horan podniósł mnie i delikatnie na niej usadził. Po chwili znalazł się obok mnie roześmiany.

- Co się tak szczerzysz?- spytałam, a moja prawa brew powędrowała ku górze.

- Bo mam szczęście. Właśnie siedzę sobie sam na sam z najładniejszą dziewczyną jaką widziałem, a uwierz mi sporo ich widziałem- mówiąc to puścił mi oczko.  Cicho się zaśmiałam.

- No przestań, bo zaraz spłonę- odpowiedziałam i oboje wybuchliśmy śmiechem.

- Słuchaj Rose, muszę ci coś powiedzieć- powiedział, a ja czekałam na dalszy ciąg – podobasz mi się – zamurowało mnie, kompletnie się tego nie spodziewałam. Musiałam dziwnie wyglądać, bo spłoszony Horanek zaczął się nerwowo tłumaczyć- ja zrozumiem jeżeli mnie odrzucisz, ale ja tak nie potrafię. Nie umiem tłumić w sobie emocji, bo mam wrażenie, że zaraz wybuchnę.

- Niall- chciałam mu przerwać, ale nie dawał za wygraną

- Tak rozumiem: Niall traktuje cię jak przyjaciela nikogo więcej, rozumiem, że podoba ci się ktoś innym najprawdopodobniej Zayn- parodiował mój głos-  Po prostu chciałem, żebyś wiedziała. Teraz możesz się śmiać, krzyczeć na mnie, albo po prostu odejść. Zrozumiem to, chociaż nie chce tego. – chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nie wytrzymałam i wpoiłam się w jego usta.  Chłopak bez zastanowienia się odwzajemnił pocałunek, a ja czułam, ze się uśmiecha. Czułam się wyjątkowo, jak to powiedzieć? Miałam motylki w brzuchu? Tak, to właściwe sformułowanie. Odsunęliśmy się od siebie z powodu braku powietrza, a ja zatonęłam w jego cudnych oczach. Niczym bym tonęła w oceanie. Co do oczu, to patrzę właśnie na małe tańczące iskiereczki szczęścia. W moich też pewnie takie są.

- Ty nie uciekłaś- zdziwił się Niall, ale ja i tak widzę, że jest szczęśliwy.

- Jeżeli to jakiś problem to mogę się poprawić- miałam już zeskoczyć, ale on złapał mnie za rękę.

- Dziękuje- powiedział z ulgą w głosie, a ja posłałam mu promienny uśmiech. Po chwili i ja zostałam obdarzona widokiem jego śnieżnobiałych zębów. – Może wracajmy?

- Dobry pomysł. Zeskoczyłam z siana i rozmawiając z Niallem ( co chwile śmiejąc się, ale to szczegół) wracałam do reszty.

*** Oczami Olivii ***

 Pakowałam właśnie swoją walizkę, gdy ujrzałam wchodzącą do pokoju Rose z bananem na twarzy. Brunetka rzuciła się na łóżko, przykryła twarz poduszką i zaczęła się śmiać. ‘Boszeee z kim ja żyje’ przeleciało mi przez myśl. Zapięłam swoją walizkę, usiadłam na brzegu łóżka mojej kuzynki.

- Dowiem się łaskawie, czemu chodzisz cała w skowronkach?- rzuciłam w jej stronę. Dziewczyna wstała, otworzyła walizkę, wyrzuciła ubrania z szafy i poklepała miejsce obok siebie. Usiadłam obok i wyczekiwałam opowieści.

- Powiem ci, jeśli- zawsze musi być haczyk- pomożesz mi się spakować.- posłała mi błagające spojrzenie. Nie chętnie się zgodziłam. Składałam ciuchy i wkładałam do wnętrza jej bagażu. Słuchałam uważnie jej opowieści i nie wierzyłam. Znaczy Harry coś wspominał, że Niall jest zakochany, ale nie domyśliłam się , że chodzi o Rosalie. Kuzyneczka skończyła swą zacną opowieść i czekała na moją reakcje.

- O ile dobrze zrozumiałam to: Niall jest zakochany w tobie, ty w nim, całowaliście się i nie jesteście razem? – powiedziałam z miną ‘WTF’

- No coś w tym stylu.- odpowiedziała i zapięła walizkę. – Jutro wyjeżdżamy, więc przydało by się położyć. – Przytaknęłam jej. Po kąpieli ( oczywiście, każda osobno) położyłyśmy się do łózek i po chwili odpłynęłyśmy.
**************************************************************
Przepraszam, że taki nijaki, ale pisałam przed chwilką na szybko ;) Jak wrażenia? Komentujcie, dodawajcie się do obserwatorów ;* Do następnego!!!
Buziaki ;***

5 komentarzy:

  1. Po kąpieli ( oczywiście, każda osobno) -Hahaha to ty zaczynasz mieć skojarzenia :D Świetny ^___^ Kocham , kocham kocham :* czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ;) Uwierz mi , nie zaczynam, ale się hamuje ;D

      Usuń
  2. Fajnie będzie jak Rosalie będzie z Niallem. ;) Nie mogę doczekać się następnego rozdziału. ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuuper! Dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przeczytałam wszystkich rodziałów ale jutro to muszę nadrobić!!
    Ale Niall i Rose są tacy słodcy *___* Awwwww <3
    Mam nadzięję że ten pocałunek znaczył bardzo dużo i że będą razem.<3 Prawda?
    Jutro skończę na pewno czytać poprzednie rozdziały bo dzisiaj nie mam czasu i mam nadzieję że wkrótce pojawi się nn;)

    Zapraszam do mnie mam nadzięję że ci się spodoba i przy okazji zaobserwujesz i skomentujesz;)
    http://darcyopowiadanie.blogspot.com/

    A i jak byś mogła mnie informować o kolejnych rozdziałach mój tt @Diana_Styless ok?;) Z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń